Modlitwą i pracą ludzie się... doskonalą

Bogusław Iwanowski zaprezentował 11 maja 2011 r. unikalne rzeźby w Saloniku Artystycznym Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej. Podczas wernisażu publiczność podziwiała m.in. cykl wydobytych z czarnego dębu sprzed miliona lat rzeźby postaci papieża Jana Pawła II.

Autor ukazał życie błogosławionego 1 maja tego roku papieża, od dzieciństwa po kres jego pontyfikatu. Obok tego cyklu publiczność podziwiała płaskorzeźby obrazujące drogę chleba „naszego powszedniego” - od orki i siewu po bochen na stole. Przesłaniem tej ekspozycji może więc być papieska nauka: szacunek dla człowieka pracy i modlitwy.

- To prace wyjątkowo szczere, autentyczne, bez ambicji pozorowania działań profesjonalnych - powiedział podczas wernisażu Zdzisław Gil, konserwator zabytków i jednocześnie artysta malarz. Istotnie, Bogusław Iwanowski tworzy siłą rąk, ale przed wszystkim szczerym sercem. - To człowiek z Krainy Łagodności - w przenośni, ale i dosłownie; niesioną przez siebie łagodnością obdziela ludzi, wszystkich napotkanych - jak czytamy w katalogu wystawowym, wydanym przez Bibliotekę.

- Rzadko się zdarza, by artyście towarzyszyli jego mecenasi z urzędu, witam zatem na naszym wernisażu pana Stanisława Derenia, dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu, Rekreacji i Turystyki w Tyrawie Wołoskiej - powitała Teresa Leśniak, dyrektor Biblioteki, podejmując gości wernisażu.

Artysta mieszka w urokliwej i niemal magicznej miejscowości - w Tyrawie Wołoskiej na skłonie Gór Słonnych, za Sanokiem. W wywiadzie udzielonym Januszowi Gołdzie dla nieistniejącej dziś Sycyny (naczelnym jej redaktorem był najwybitniejszy współczesny pisarz Wiesław Myśliwski), rzeźbiarz powiedział: - Ja tutaj nie zamieszkałem, ja się w tym domu, w polskim ogródku zasadziłem tak, jak sadzi się jabłonkę, z myślą, żeby rosła, kwitła, owocowała. Jestem szczęśliwy, bo wszystko tu prawie takie jak w przedwojennym Dorguniu. Czyli miejscowości urodzenia Iwanowskiego, który został wypędzony spod Grodna, a los tragicznie obszedł się z jego rodziną.

Iwanowski prezentuje w Saloniku Artystycznym wyjęte z drewna postaci błogosławionego - od kilkunastu zaledwie dni - papieża Jana Pawła II, któremu niemal proroczo - wszak rzeźby te powstały dawno - poświęcił cały cykl rzeźb w czarnym dębie, wydartym ziemi przez śląskich górników (z pokładu na głębokości 200 metrów, dąb ten liczy ok. miliona lat!). Wokół jego domu-pracowni stoi podobny, monumentalny zestaw rzeźb „papieskich”. Można je oglądać w tej plenerowej galerii „Quo vadis” - w magicznym ogrodzie. Stoją tam i inne monumenty, pełne baśniowych narracji, alegorycznych przypowieści. Zachęcają do kontemplacji, refleksji. Ale i bawią swą aluzyjności, ciepłą niekiedy ironią.

Bogusław Iwanowski stworzył także inne cykle, pełne patriotycznych odniesień. Poczet królów i książąt polskich oraz herby królewskie, biografię Józefa Piłsudskiego „w odcinkach” - to obrazy mówiące o ważnych epizodach życia Marszałka. I cykl tragiczny - Golgotę Wschodu, czyli Katyń, syberyjskie losy Polaków. W wywiadzie udzielonym Bogdanowi Hućko (dla „Dziennika Polskiego”) Iwanowski powiedział o tych pracach: „Wymiatam upodlenie z pamięci”.

Na obecnej ekspozycji - jakby dla zachowania pewnej równowagi - znalazły się również nostalgiczne, uroczo „pastelowe” płaskorzeźby, obrazujące drogę chleba: od orki i siewu, po ciasto w piecu i posiłek domowników. - To piękne, bliskie sercu obrazy, świat wsi polskiej, która już minęła - wiele osób tak komentowało te płaskorzeźby.

Może artyście sprzyjały słowa Jana Pawła II zawarte w „Liście do artystów”? Jako Karol Wojtyła i później papież przywoływał chętnie C. K. Norwida (poświęcił mu osobne studium, jedynemu z poetów!), w tym frazę z Norwidowego poematu:

„...Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy - praca, by się zmartwychwstało...”

Kiedy patrzymy na rzeźby Iwanowskiego, dociera do nas pytanie: modlitwa czy praca winna być wymieniana jako pierwsza w popularnej sentencji: ora et labora - módl się i pracuj. Może (bliższe to pewnie protestantom...) - labora et ora? Wszak błogosławiony ostatnio Polak wyraźnie podkreślał poprzez słowa Norwida wagę pracy - „by się zmartwychwstało” dzięki niej. Modlitwa to rozmowa z Panem. A Pana chwalimy przykładem, dobrym uczynkiem, trudem... To, co tworzy Bogusław Iwanowski, właśnie „na to jest, by zachwycało”. I zachwyca.

Zatem, pospołu z nutą żartobliwą: labora + ora = chleb. A rzeźby Iwanowskiego - wiele im podobnych - znajdują się m.in. w kolekcjach we Francji, w USA, Niemczech, a nawet na antypodach - w Australii. Wspomniane powyżej - będą czekać na miłośników sztuki do 4 czerwca br.

Kalendarz wydarzeń

Kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Początek strony