17 listopada 2005 r. w Saloniku Artystycznym Biblioteki odbyło się spotkanie z Karolem Maliszewskim, pisarzem zaliczanym do najważniejszych autorów swojego pokolenia.
Karol Maliszewski - poeta, prozaik i krytyk literacki, autor siedmiu zbiorów poetyckich, trzech książek prozatorskich oraz tomów eseistyki i szkiców krytycznych („Nasi klasycy, nasi barbarzyńcy”, 1999, „Zwierzę na J”, 2001) urodził się i mieszka w Nowej Rudzie. Stale współpracuje m.in. z „Tygodnikiem Powszechnym”, „Odrą”, „Nową Res Publiką”, „Gazetą Wyborczą„, „Toposem”, „Kresami”. Jest laureatem nagród, m.in. im. Marka Jodłowskiego, im. Ryszarda Milczewskiego-Bruno, im. Barbary Sadowskiej, im. Josepha Wittiga; był też dwukrotnie nominowany do „Paszportu Polityki”. Doktor nauk humanistycznych, uczy w miejscowej szkole podstawowej i wykłada na uczelni w Jeleniej Górze.
W Krośnie zaprezentował swoją twórczość prozatorską i wiersze najnowsze. Mówił również o kondycji polskiej literatury i mechanizmach naszego rynku wydawniczego.
- Nie potrafię pisać mając jakiś plan, to dzieje się bardzo spontanicznie; zdarza się, że w czasie podróży zjeżdżam na pobocze i notuję myśli, które potem mogą okazać się wierszem - zwierzał się Maliszewski.
- To świetny artysta, a jednocześnie tak naturalny, szczery i skromny - podkreślali studenci z PWSZ w Krośnie.
Sporo uwagi Maliszewski poświęcił problematyce polsko-niemieckiej. Uważa, że wprost misją jego i innych pisarzy żyjących na tamtym terenie jest dialog historyczny, łagodzący ból. Mieszkająca również w Nowej Rudzie Olga Tokarczuk także zaznacza ślady po Niemcach - podkreślano podczas rozmowy z poetą.
Przypomnijmy, że rodziny wspomnianych pisarzy wywodzą się z różnych stron Polski przedwojennej, w Sudetach osiedliły się po wojnie. - Urodziliśmy się tu, lecz nie mamy tutaj swych korzeni; ta sytuacja musi być opisana, utrwalona obok kamieni zapisanych gotykiem - przekonywał publiczność Karol Maliszewski.</p