12 listopada 2013 r. w Filii nr 6 - Centrum Multimedialnym, w ramach cyklicznych spotkań w Klubie Miłośników Filmu, odbyła się projekcja wzruszającej opowieści o miłości ”I że Cię nie opuszczę”.
Film reżyserii Michaela Sucsy’ego wzorowany na prawdziwej historii Krickitta Carpentera z Farmington, opowiada losy małżonków, którzy zostali poddani dramatycznej próbie siły miłości, którą zgotował im los. Tragiczny wypadek samochodowy sprawił, że oboje cudem uszli z życiem, jednak Paige (Rachel McAdams) traci pamięć i nie pamięta ostatnich lat swojego życia. Trudne zadanie stoi przed kochającym ponad wszystko Leo (Channing Tatum), który na nowo musi rozkochać w sobie żonę.
„Życie jest sumą chwil, spędzonych z różnymi ludźmi” - snuje refleksje narrator zaraz na początku filmu, wprowadzając widza w jego klimat - chwil, które zakreślają kontur naszego życia i w wielu przypadkach czynią nas szczęśliwymi, to suma momentów, które wyznaczają sens życia i podpowiadają, co tak naprawdę w nim się liczy. Zdaniem klubowiczów niewątpliwie film zmusza do refleksji, uzmysławiając człowiekowi nieustanność upływającego czasu i cennych chwil, które uciekają przez palce. A kiedy los płata nam figle i życie funduje nam różne komplikacje, czasami pozostają tylko wspomnienia i wspólne fotografie rejestrujące ważne momenty życia.
Zdaniem widzów film jest najlepszym przykładem na to, że życie pisze najlepsze scenariusze, bowiem opowiedziana historia wielkiej miłości okazała się wystarczająco interesująca, aby wzbudzić zainteresowanie widza, a zacięcie i poświecenia męża pragnącego odzyskać żonę, dla której wskutek uszkodzeń mózgu stał się obcym człowiekiem, godne pochwały.
Dobrze dobrana obsada aktorska sprawiła, że klubowicze od samego początku kibicowali parze bohaterów. Wiarygodna gra aktorska Ch. Tatum walczącego o miłość żony i uroczy, niewinny uśmiech R. McAdams sprawiają, że żyje się losem bohaterów i razem z nimi przeżywa się trudności. Niezwykle wzruszające momenty wywołały łzy w oczach niektórych widzów, a pełne nadziei zakończenie uspokoiło niejednego z nas.
Rzeczywiście film przeżywa się jako autentyczną historię i z zapartym tchem oczekuje się zwrotu akcji i happy endu. Zdaniem widzów to właśnie wiarygodność aktorów i fabuły sprawia, że film ogląda się z uwagą i wielką przyjemnością. Zdecydowanie podnosi na duchu, dając nadzieję na lepsze jutro.
Na kolejne spotkanie w Klubie Miłośników Filmu zapraszamy 10 grudnia 2013 r. o godz. 15:00 do Centrum Multimedialnego.
