Wyzwanie dla krytyka

Na ogół tak jest, że o ludziach, którzy wnoszą istotny wkład w szeroko rozumiany rozwój kultury mało wiemy - bo oni są nasi, są wśród nas. Tymczasem Jan Tulik jest osobą, która jest znana w całej Polsce - tymi słowami dyrektor Biblioteki, Teresa Leśniak rozpoczęła spotkanie autorskie Jana Tulika, związane z prezentacją jego najnowszego tomu wierszy „Godzina drogi”. Promocja odbyła się 14 maja 2008 r. w Czytelni Głównej.

T. Leśniak przypomniała również o jego spotkaniu w lutym 2006 roku w Sali Malachitowej Biblioteki Narodowej, przytaczając wypowiedzi znanych osób, które padły wówczas na temat twórczości krośnieńskiego poety. Jan Tulik jest twórcą wybitnym, dlatego prezentacja jego dorobku w tym miejscu jest w pełni uzasadniona, tym bardziej, że jego autentyczna skromność powoduje, że nie zabiega on o popularność - mówił Marek Wawrzkiewicz, prezes Związku Literatów Polskich. Podkreślano wówczas znaczenie twórczości J. Tulika w kształtowaniu narodowej kultury literackiej. Dał się poznać jako świetny poeta, jego wiersze potwierdzają wysoką kondycję artystyczną, ale przecież z równym powodzeniem uprawia on eseistykę, krytykę literacką i dramat - mówiła Teresa Kaczorowska.

Spotkanie w Bibliotece prowadziła dr Magdalena Rabizo-Birek - krytyk literatury i sztuki, podejmując próbę całościowej oceny najnowszych wierszy Jana Tulika.

Przeczytałam ten tomik pierwszy raz i już wiedziałam, jaki będzie problem; to jest naprawdę wyzwanie, opowiedzenie o tym tomiku jest wyzwaniem dla krytyka. To są bardzo piękne wiersze, które zapadają w pamięć, ale nie jest łatwo powiedzieć o tym, co jest w nich najważniejsze. (...) Ten tomik sprawia, że rodzą się pytania o miejsce tej poezji w pejzażu literatury polskiej przełomu wieków. (...) Stało się ostatnio praktyką wydawniczą, że uznani poeci publikują niewielkie zbiory, złożone niekiedy z kilkunastu wierszy, takie tomiki mają postać cyklu poetyckiego, wieloczłonowego poematu, charakteryzują się też wewnętrzną jednolitością stylistyczną i tematyczną; może łatwiej wówczas krytykom i czytelnikom uchwycić nić przewodnią, dostrzec zasadę organizacji tomiku. Taki charakter miała poprzednia książka J. Tulika „Suplikacje”, wyróżniająca się oryginalną kreacją bohatera lirycznego (...). Odmienny jest zgoła charakter zbioru „Godzina drogi”. Moje pierwsze wrażenie było takie, że mam do czynienia z poetycką summą Tulika (...).

Poezja roczników 50. jest słabo opisana. W kilku wystąpieniach programowych jej twórcy podkreślali, że chcą tworzyć poezje osobistą, wyrastającą z intymnych doświadczeń, wsłuchaną nie tylko w ducha czasu, ale i w głos wewnętrzny, będącą dialogiem z przesłaniami tradycji, otwartą na różne inspiracje poetyckie. Twórczość tego pokolenia jest wyjątkowo polifoniczna i także, co pokazuje twórczość Jana Tulika, wewnętrznie zróżnicowana, a przez preferowanie indywidualizmu, tak w sferze znaczeń, jak i stylu bywa hermetyczna, trudniejsza dla wciąż dość jednostronnie poetycko wykształconego polskiego czytelnika (...).

Tomik ten uważam za przymiarkę pisarza do edycji wierszy wybranych, dobitnie poświadczających jego warsztatową perfekcję. Na jego kartach Tulik przedstawia się nam w kostiumie poetyckiego sztukmistrza. Mistrzowskie są zwłaszcza jego opisy przyrody, które chwilami przypominają „Pana Tadeusza” czy „Sonety krymskie”. (...) Tulik ma swój własny patent na przedstawianie krajobrazu jako stanu duszy, krzewienia analogii między życiem zwierząt i roślin a życiem ludzkim, jak choćby w wierszu „Jak pstrąg polnego konika”.

Ważnym wątkiem tego tomiku jest zastanawianie się nad tym, czym jest poezja, czym jest słowo, jakie jest jej miejsce w naszym życiu. (...) Ciekawa i ważna wydaje mi się w tym tomie refleksja na temat człowieczeństwa. Człowiek Tulika to taki człowiek w półcieniu, człowiek między światłem a ciemnością, ani dobry, ani całkiem zły (...). W tej summie Tulika jest taki element wielowątkowej opowieści, która ogarnęła takie najważniejsze dla niego obszary albo najważniejsze pytania postawione wokół spraw najbardziej istotnych, właśnie tych o człowieczeństwo, relacje ze światem natury.

To właśnie dominującą obecność przyrody w wierszach poety podkreślali niemal wszyscy zebrani na spotkaniu. Mam wrażenie, że jest to próba pokazania, że można czerpać wielką siłę z przyrody - mówiła Krystyna Kulman.

- Mam wrażenie, że zrobił Pan jakieś podsumowanie - mówiła o tomiku „Godzina drogi” poetka s. Dawida Ryll. - Tych wierszy nie da się definiować, o nich właściwie trudno mówić, można je kontemplować - mówiła.

Mnie interesuje, aby zadawać pytania, aby poddać coś refleksji (...) Te pytania zaistniały po to, aby wyartykułować swoje wątpliwości. Ja myślę, że istnieją w życiu momenty, kiedy człowiek zadaje sobie pytania, nawet natury ostatecznej, że istnieje coś, co jest próbą podsumowania, nie zawsze nawet w pełni uświadomioną, i tak było w przypadku tych wierszy - odpowiadał poeta.

Pierwotnie, jak mówił Jan Tulik, zbiór miał nosić tytuł „Siedem samotności”, ostatecznie tytuł został zaczerpnięty z wiersza „Serce Gorejące”, będącego reminiscencją choroby i śmierci matki. Zbiór został podzielony na siedem misternie skonstruowanych i oznaczonych własnymi tytułami części. - Te wiersze powstawały w różnych okresach, ale nie chciałem, żeby to miało taki posmak chronologii, ale te wiersze stworzyły pewien kształt, stąd podział na siedem części - mówił poeta.

Na pytanie dra Andrzeja Gałowicza o wiersz „Gottfrieda Benna marzenie o cynicznej postawie” i związki z tym poetą, J. Tulik odpowiadał: Byłem pod wrażeniem wierszy tego poety, to są utwory, do których powracam. Mówiąc o swoich literackich fascynacjach, J. Tulik wymienił m.in. S. Grochowiaka, T. Manna, F. Dostojewskiego, M. Gogola.

Promocja najnowszej książki Jana Tulika stała się swego rodzaju podsumowaniem twórczości literackiej tego poety i prozaika, czasami niedocenianej w najbliższym środowisku, ale na pewno znanej na forum ogólnopolskim, o czym świadczą liczne nagrody, które otrzymywał na różnych etapach swojej twórczości. Spotkanie było również okazją dla jego znajomych, przyjaciół, miłośników literatury do podziękowania mu za to, co robi nie tylko na rzecz literatury, ale szeroko rozumianej kultury w środowisku lokalnym.

Jan Tulik jest autorem zbiorów wierszy: „Zdarzenie w C-durze” (1981), „Ocalone drzewo” (1982), „Budzenie licha” (1984), „Wada pierworodna” (1995), „Suplikacje” (2000); powieści: „Doświadczenie” (1986, nagrodzonej w konkursie prozatorskim wydawnictwa MAW, znakomicie zinterpretowanej przez Marka Kondrata w radiowej „Trójce”), „Furta” (2001, Nagroda Fundacji Kultury); zbioru opowiadań „Gry nieużyteczne” (1999, niektóre z nich drukował wcześniej w Tygodniku Literackim, Frazie, Sycynie); dramatu „Kontynenty” (2000). Autor wielu słuchowisk radiowych, esejów, recenzji, artykułów publicystycznych, a także monografii o humaniście i wynalazcy Janie Szczepaniku oraz życiu i twórczości Franciszka Pika-Mirandoli.

Za twórczość literacką tłumaczoną na kilkanaście języków otrzymał wiele nagród, w tym Nagrodę Fundacji Kultury, Nagrodę im. Stanisława Piętaka, Nagrodę im. Ryszarda Milczewskiego-Bruno oraz nagrody lokalne: Miasta Rzeszowa i Krosna. Rzeszowski dodatek Gazety Wyborczej nadał mu tytuł „Osobowość Roku 2000”.

Mam przeczucie, że to będzie jeden z najważniejszych tomików tego roku. Mi bardzo się podoba, że w jego wierszach nie ma całkowitej rozpaczy, całkowitego przejścia na tę stronę cienia; te wiersze wyrażają taką postawę otwarcia na człowieka... - podsumowała spotkanie M. Rabizo-Birek.

Spotkanie odbyło się w ramach projektu W przestrzeniach literatury - Krośnieńskie Spotkania z Literaturą Współczesną przy wsparciu finansowym Gminy Krosno oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Operacyjnego PROMOCJA CZYTELNICTWA.

youtube-logoZobacz relację wideo (34:47)

 

Kalendarz wydarzeń

Kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Początek strony