„Z opieki nie wypuścił, aż człowiekiem zrobił”

Na ostatnim klubowym spotkaniu dyskutowaliśmy o kulturze osobistej człowieka. Temat jak najbardziej aktualny, bo wiele z zachowań współczesnego homo sapiens - pozostawia wiele do życzenia.

Kultura jest pojęciem szerokim i wieloznacznym. W starożytnym Rzymie słowo „cultura” oznaczało uprawę roli i w tym znaczeniu przetrwało nawet do dnia dzisiejszego Mówimy przecież o kulturze rolnej, kulturze upraw. Z biegiem czasu jednak przybrało ono również inne znaczenie, można bowiem uprawiać pole, ale można tez „uprawiać glebę własnego umysłu”. Kultura osobista jest wynikiem pracy nad sobą, zdobywa się ją w ciągu całego życia. Cechy człowieka posiadającego kulturę osobistą są trwałe i charakteryzują jego zachowanie się niezależnie od czasu, miejsca i okoliczności.

W całej literaturze odnajdziemy fragmenty z dobrych obyczajów, zachowań i stosunków międzyludzkich. Pozwolę więc sobie przytoczyć fragment z Księgi I „Gospodarstwo” „Pana Tadeusza”:

„Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tém,
Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem.
Dawniej na dwory pańskie jechał szlachcic młody;
Ja sam lat dziesięć byłem dworskim Wojewody,
Ojca Podkomorzego, Mościwego Pana,
(Mówiąc, Podkomorzego ścisnął za kolana);
On mnie radą do usług publicznych sposobił,
Z opieki nie wypuścił, aż człowiekiem zrobił;

[...]

Przynajmniej tom skorzystał, że mi w moim domu
Nikt nigdy nie zarzuci, bym uchybił komu
W uczciwości, w grzeczności; a powiem to śmiało:
Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.”

Każdy człowiek chce się czymś wyróżnić, słusznie bowiem rozumuje że wygląd i wrażenie, jakie wywiera na ludziach, o których względy zabiega, decydować będą o jego sukcesach towarzyskich bądź powodzeniu w interesach. Dziś nie tylko artyści, lecz i menedżerowie, a także politycy bardzo starannie kreują swój image, co czynią nie tylko dla własnej przyjemności, ale niejako z zawodowego obowiązku.

Ale w życiu jest coś, co nas zdobi, chociaż nic nie kosztuje. To „coś” zyskuje nam sympatię i poważanie w stosunkach międzyludzkich, znakomicie ułatwia życie. Ten niekosztowny luksus - to uprzejmość. Można bowiem wykupić cały salon mody, olśnić najbardziej elegancką kreacją, a po chwili zdegustować otoczenie słowem i sposobem bycia.

„Na naszej scenie politycznej, ba nawet w programach telewizyjnych wypromował się wzorzec zachwyconego sobą hucpiarza, który odnosi sukces, rozpychając się łokciami szuka agresywnej konfrontacji, posługuje się prymitywnym językiem przemocy. Najpopularniejsze ostatnio osoby celebryckiego świata, to w większości produkty tej doktryny, przyjętej przez odbiorców, głównie dzieciaki, jako powszechnie obowiązująca recepta na sukces.

Skoro w Sejmie i telewizji - tak mogą, to i Kowalski też może. Chamstwo zaczęło być mylone z zaradnością, dynamizmem i asertywnością. Dopóki w sferze publicznej nie pojawi się wobec tego wystarczająco silna przeciwwaga, dopóki ktoś nie wypromuje postawy, że kindersztuba, erudycja, umiejętność słuchania i walka na argumenty, a nie poniżające bonmoty, są sexy, dopóty jesteśmy skazani na chamstwo w państwie.”

Jest to wypowiedz dziennikarza Marcina Prokopa. Nic dodać, nic ująć, i modły wznosić, by nastała moda na kulturę - z pożytkiem dla nas wszystkich.

Następne spotkanie 23 lipca br. jak zwykle w Saloniku Artystycznym Biblioteki o godzinie 17:00. Tematem będzie pisarz, mediewista i filozof - Umberto Eco. Serdecznie zapraszamy.