Zgoda na nieuniknione

Dwadzieścia lat, pięćdziesiąt lat czy nieskończoność? I jest to pytanie okrutne, bowiem nie ma żadnej wiedzy, żadnych danych naukowych, które mogłyby dostarczyć odpowiedzi dokładnej i ostatecznej. Śmierć w swoim akcie końcowym pozostaje tajemnicą, czymś co wymyka się naszemu oglądowi.

A przecież musimy sobie odpowiedzieć na to pytanie. Od tego zależy sens i kierunek naszego życia. Od znalezienia odpowiedzi „tak” lub „nie” na pytanie: „Czy cały umieram?”, ulega zmianie wartość życia. Istotnie, to co się skończy jutro, za dwadzieścia czy pięćdziesiąt lat ma inne znaczenie niż trwanie bez końca. Pytanie to nie jest wyrazem błahej ciekawości. Wręcz przeciwnie. To pytanie przenika całe obecne życie i jest z nim związane. Nie można go pominąć.

Jednakże człowiekowi brak dyspozycji, by na to pytanie odpowiedzieć. Rzecz tę można ogarnąć tylko pośrednio. Śmierć bowiem jest istotnie podobna do słońca. Nie można na nią patrzeć wprost. Zarówno słońce, jak i śmierć zachwycają i oślepiają. Można w nich zobaczyć jedynie coś ze strefy cienia. Tajemnica otaczająca śmierć stanowi ów cień, który zakrywa jej oblicze, ale pozwala odgadywać niektóre jego rysy.

Nasza odpowiedź zawsze będzie niepewna, otoczona szeroką smugą cienia. W związku ze śmiercią człowiek mówi: „Sądzę, że ...”,a to oznacza, iż nie jest on zupełnie pewny tego, co stwierdza, przynajmniej w tym znaczeniu, jak uczony, który sprawdza i udowadnia. Wobec śmierci upadają wszelkie naukowe dowody. Człowiek może wyrazić tylko to, czego się spodziewa, w co wierzy.

Śmierć uczy nas pokory. Przypomina, że człowiek nie wie wszystkiego, że nie wszystko potrafi zrobić. Śmierć, podobnie jak narodzenie, jest nam dana, nie przychodzi z naszej inicjatywy. Nie mamy nad nią pełnej władzy. Istnienie człowieka jest w pewnym sensie większe niż on sam. Przy narodzeniu zjawia się skądinąd. W chwili śmierci odchodzi gdzie indziej.

Do pytania o śmierć należy podchodzić w oparciu o owo „gdzie indziej”, które wierzący nazywają Bogiem, a niewierzący nicością.

Oto jedna przynajmniej pewność w naszych poszukiwaniach. Na pytanie o śmierć nie można odpowiedzieć wprost. Odpowiedź wiąże się z innym pytaniem, z pytaniem o Boga. Właśnie z powodu śmierci, człowiek musi stawiać sobie pytania na temat Boga i religii. Śmierć nie przychodzi ze mnie, ale skądinąd. Czy owo „skądinąd” jest Bogiem i życiem, czy też pustką, czyli w ogóle niczym?

Na kolejne spotkanie, którego temat ogłosimy w styczniowym programie wydarzeń w Bibliotece, zapraszamy w trzeci czwartek stycznia, już w 2012 roku.

Kalendarz wydarzeń

Kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Początek strony