Szczęśliwy człowiek nie potrzebuje
Żadnej religii, nie potrzebuje kościołów.
Dla niego cały wszechświat jest
Świątynią, całe istnienie - kościołem.
Szczęśliwa osoba nie uprawia rytuałów religijnych,
bo jej życie jest religijne.
„OSHO”
Jak powszechnie wiadomo, znacznie większą przyjemność sprawia nam przebywanie w obecności osób pogodnych oraz wesołych niż smutnych i przygnębionych. Prawidłowe relacje z ludźmi mogą sprzyjać szczęściu, jak też sprawiać, iż nasze stosunki z innymi będą cieszyć się większym powodzeniem. Osoby wrogo nastawione do otoczenia zazwyczaj nie wzbudzają sympatii, lecz wręcz przeciwnie, potęgują naszą niechęć. Warto przytoczyć w tym miejscu słowa Abrahama Lincolna, który mawiał: „Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli”.
Zgodnie z powyższym, o szczęściu i zadowoleniu nie decyduje tylko to, co nam się przydarza, ale przede wszystkim to, jak na to reagujemy. Jeden człowiek w utracie związku czy pracy widzi tragedię, a drugi dostrzega otwierające się możliwości.
Bycie szczęśliwym to być może jedno z największych wyzwań, jakie stawia nam życie. Bycie szczęśliwym wymaga od nas ogromnej determinacji, wytrwałości, samodyscypliny i skupieniu się na pozytywnych, dobrych myślach. Ewa Foley - terapeutka, w swojej książce „Zakochaj się w życiu” radzi: Aby być szczęśliwym, należy od dzisiaj przestrzegać tych oto zasad:
- Pamiętaj, że od Twojego wyboru zależy, co widzisz, co myślisz i co słyszysz. Jedna osoba widzi piękny ogród za oknem, a druga brudną szybę.
- Codziennie sobie przypominaj, że masz ograniczony czas i chcesz go jak najlepiej wykorzystać.
- Codziennie zachwycaj się doskonałością wszechświata i przypominaj sobie, że świat jest piękny i nie trzeba go zmieniać. Możesz natomiast zmienić siebie.
- Jeśli dopadnie Cię chandra, jak najszybciej znajdź sobie jakieś zajęcie, zajmij się czymś przez pięć minut, inwestując całą swoją energię.
- Jeśli dopadnie Cię pokusa bycia nieszczęśliwym, przeczytaj poniższe słowa umierającego starca:
„Gdybym jeszcze raz mógł przeżyć swoje życie, tym razem usiłowałbym popełniać więcej błędów. Nie starałbym się być taki doskonały. Więcej bym odpoczywał. Rozluźniłbym się, byłbym bardziej beztroski i wiele spraw traktował poważniej. Byłbym bardziej szalony.
Wykorzystywałbym więcej szans, więcej bym podróżował, przewędrował więcej gór, przypłynął więcej rzek, odwiedził więcej nie znanych mi miejsc. Jadłbym więcej lodów, a mniej sałaty.
Miałbym więcej prawdziwych, a mniej wydumanych zmartwień! Prawda jest taka, że byłem jednym z ludzi, którzy godzina za godziną, dzień za dniem, pędzili asekuracyjny tryb życia, roztropny i przemyślany. Och, gdybym znowu mógł przeżyć moje życie, delektowałbym się każdą chwilą.
Byłem jednym z tych, którzy nigdzie nie ruszają się bez termometru, termoforu, wody do płukania gardła, płaszcza przeciwdeszczowego i spadochronu. Gdybym miał jeszcze raz przeżyć moje życie, tym razem podróżowałbym z małym bagażem.
Gdybym miał jeszcze raz przeżyć życie, wiosną wyskakiwałbym boso z łóżka, a jesienią wstawał później, częściej bym jeździł na karuzeli, obejrzał więcej wschodów słońca i więcej bym się bawił z dziećmi. Gdybym miał przeżyć życie od nowa.
Ale nie przeżyję”.
Tak wiele dobrego przydarza nam się codziennie, lecz tak mało to doceniamy; ba, nawet nie zauważamy. Słynne prawo Murphy’ego mówi, że są dwie grupy ludzi, których można podzielić na śpiących i przebudzonych. Więc postarajmy się dostrzegać dobre strony życia i w żadnym wypadku nie trwać w stanie uśpienia.
Następne spotkanie Literackiego Forum Dyskusyjnego już 17 listopada (czwartek) o godz. 17:00 w Saloniku Artystycznym Biblioteki. Omawianym tematem będzie „Śmierć i co dalej?” Serdecznie zapraszamy.