Stopem przez Maroko

24 stycznia w Filii nr 6 - Centrum Multimedialnym odbyło się pierwsze w 2017 roku spotkanie członków Klubu Podróżnika, w ramach cyklu „Podróże bliskie i dalekie”. Tłumnie zgromadzeni miłośnicy wypraw „wybrali się” tym razem do Maroka, po którym autostopem podróżował Dariusz Kaczanowski. Zaprezentował on swoje wspomnienia z wyprawy sprzed kilku lat, wzbogacając je zdjęciami Ewy Kozioł - współtowarzyszki podróży.

Na początku opowieści usłyszeliśmy kilka słów o Maroku, które jest królestwem położonym w północno-zachodniej Afryce, sąsiadującym z Algierią i Saharą Zachodnią. Nasz przewodnik określił trasę, jaką zamierzał przebyć, a która zmieniła się w trakcje całej wyprawy. Wspomniał o miejscowym porcie lotniczym, pierwszym miejscu, które zobaczył w Marrakeszu, sposobach zatrzymywania autobusów, przepięknych krajobrazach, zwierzętach, zapierających dech w piersiach kolorach i majestatycznych górach Atlasu, u podnóża których położone jest miasto.

Marrakesz zbudowano w miejscu, gdzie dawniej był pustynia. Jego początki datuje się na XI wiek, kiedy to powstała mała osada, która stała się jednym z największych miast Maroka. Na jednej z wąskich uliczek Marrakeszu, za niepozornym murem, znajdują się ogrody Majorelle. Założone przez malarza o tym nazwisku, który zachwycony Marokiem wybudował dom otoczony pięknym ogrodem. Sprowadził tutaj rzadkie gatunki kaktusów, kwiatów, drzew i krzewów z całego świata. Niespotykany niebiesko-granatowy kolor, na jaki pomalował swoja pracownię, został opatentowany i od jego nazwiska określany jako „blue Majorelle”. Po śmierci artysty ogród został zaniedbany na wiele lat aż do momentu, gdy wykupił go francuski projektant Yves Saint Laurent przywracając mu dawną świetność. Sprowadzono nowe gatunki egzotycznych roślin, które można za opłatą podziwiać do dziś. Marrakesz to także Medina - stara dzielnica miasta - z górującym nad nią meczetem Kutubijja i rdzawe mury otaczające największy plac, a zarazem największą atrakcję turystyczną miasta, Dżamaa al-Fina. To tam skupia się całodzienne życie miasta, wielkie targowisko, jakie stanowi centralna część placu to miejsce, gdzie można kupić i zobaczyć wszystko. Otwarte do późnych godzin nocnych stoiska oferują zarówno odzież, jak i najbardziej egzotyczne potrawy i przyprawy świata. Podstawową zasadą miejscowego handlu - tak jak w całym świecie arabskim - jest targowanie się ze sprzedawcami, aby ich nie lekceważyć. Towar, o którego cenę zapytamy, jest niejednokrotnie automatycznie uznawany za sprzedany. Zaklinacze węży, sprzedawcy wody, znachorzy, sprzedawcy pamiątek i kolorowi turyści to niesamowity obraz, jaki przedstawił nam nasz przewodnik.

W dalszej części spotkania omówiona została najwyższa przełęcz w Maroku, Tizi n’Tichka, czyli Przełęcz Pastwisk. Wąska, asfaltowa droga pełna jest ostrych zakrętów wijących się nad samą przepaścią, a pięciogodzinna podróż autobusem jest niezapomniana. Trasa przez przełęcz prowadziła do kolejnego punktu wyprawy - Warzazat, miasta na pustyni u stóp Atlasu Wysokiego i Antyatlasu, nazywanego drzwiami pustyni, położonego w prowincji o tej samej nazwie. W mieście znajduje się muzeum filmu, a także studio filmowe Atlas Studios. Domy w Warzazat mają specyficzną budowę: ich dachy są płaskie, a na nich suszą się owoce, nasiona, jak również pranie mieszkańców. Po kilku nocach u miejscowego gospodarza, uraczony miejscowymi przysmakami D. Kaczanowski wraz z towarzyszami wyruszył do Zaghary. Po szybkiej nauce wiązania turbanów podróżnicy udali się na pustynię. Czterogodzinna podróż na wielbłądzie zakończyła się w Ajt Bin Haddu. Jest to ufortyfikowana osada, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, nazywana „afrykańskim Hollywood”. Ze względu na piękną scenerię otaczającą osadę nakręcone zostały tu takie filmy jak „Gladiator”, „Aleksander” czy serial „Gra o tron”.

Ostatnimi miejscami w opowieści było miasto Tinghir stanowiące bramę do wąwozu Todra, który swoim pięknem zachwycił wszystkich uczestników spotkania. Przez cały wąwóz (około 10 km) prowadzi asfaltowa droga, a przez majestatyczne skały prowadzi wiele tras wspinaczkowych. Panuje tam pustynny klimat, a miejsce to porównywane jest do Wielkiego Kanionu w USA. Opowieść naszego przewodnika kończy się w Tamtattouchte, gdzie na niemal pionowych skałach pasą się kozy, a prawie niewidoczni pomiędzy skałami pasterze nucą im stare piosenki.

D. Kaczanowski „prowadząc” nas przez malownicze tereny Maroka, opowiadając o drzewach arganowych, które rosną tylko tam, pokazując krótkie filmy ze swojej wyprawy, wspominając o smakach i zapachach tamtych miejsc zadziałał na wszystkie zmysły, sprawił, że każdy z nas chciałby zobaczyć to wszystko na własne oczy i poczuć pustynny piach pod stopami.

Na kolejne spotkanie w Klubie Podróżnika zapraszamy już za tydzień, 31 stycznia 2017 roku do Filii nr 6, na opowieść o górskich wędrówkach.

Kalendarz wydarzeń

Marzec 2024
P W Ś C P S N
26 27 28 29 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Początek strony