Kto dzisiaj czyta lirykę miłosną?

Sierpień w Grupie Poetyckiej „Niektórzy” należał do kobiet! Na spotkaniu 10 sierpnia Ola zaprezentowała sylwetkę i wiersze Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej (1981-1945), natomiast 30 sierpnia Marlena opowiadała o Halinie Poświatowskiej (1935-1967).

Wydaje się, że choć urodziły się w różnym czasie i różnie układały się ich życiorysy, Pawlikowską-Jasnorzewską i Poświatowską tyleż samo dzieli, co łączy. Zaś głównym podobieństwem, jakie przychodzi na myśl, gdy zestawia się ze sobą nazwiska tych dwóch poetek, jest tematyka ich wierszy. Twórczość obydwu jest bowiem sztandarowym przykładem liryki miłosnej.

O ile wiersze Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej czyta się mając świadomość ich anachroniczności (zapewne z powodu rymów, których „Niektórzy” nie lubią), o tyle utwory Poświatowskiej wciąż jeszcze znajdują wdzięcznych odbiorców, a nawet zagorzałych zwolenników.

Jednak warto zauważyć, że gdy czytaliśmy wiersze obu poetek, naszą uwagę przykuwały te, które tematycznie wykraczały poza tematykę miłosną. Czy to znaczy, że miłość to w poezji temat tyleż popularny, co wyeksploatowany?

Zresztą, czytając wiersze Haliny Poświatowskiej zetknęliśmy się też z innym problemem - na ile legenda, jaką obrósł życiorys nieuleczalnie chorej poetki, wpływa na percepcję jej twórczości. Pomaga czy przeszkadza w lekturze? Zapewne ilu czytelników Poświatowskiej, tyle odpowiedzi na to pytanie.

Choć nasze sierpniowe spotkania poświęcone liryce miłosnej przyniosły więcej pytań niż odpowiedzi, ożywione dyskusje i różnice zdań udowodniły, że pomimo upływu czasu poezja Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Poświatowskiej wciąż budzi emocje wśród młodych czytelników. Czyli spełnia swoją podstawową funkcję.

Kalendarz wydarzeń

Kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Początek strony