Dilerka emocji – spotkanie z Agnieszką Lingas-Łoniewską

17 maja 2018 r., w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki, w Saloniku Artystycznym KBP gościliśmy A. Lingas-Łoniewską, autorkę ponad trzydziestu powieści i opowiadań. Spotkanie poprowadziła Katarzyna Fal.

A. Lingas-Łoniewska, wrocławska pisarka, łącząca w swych książkach sensację z romansem, znana czytelnikom jako „Dilerka emocji”, zadebiutowała w 2010 r. powieścią „Bez przebaczenia”. Autorka książek: „Brudny świat”, „Zakręty losu”, „Szósty”, „Zakład o miłość”, „W zapomnieniu”, trylogii „Szukaj mnie wśród lawendy”, „Skazani na ból”, „Piętno Midasa”, „W szponach szaleństwa” i innych. O sobie mówi, że jest niespokojnym duchem, bardzo szybko się nudzi, dlatego jest pisarką międzygatunkową, pisze więc zarówno powieści obyczajowe, komedie romantyczne, thrillery i powieści kryminalne, których wątki łączy i przeplata ze sobą. Jest laureatką konkursu na kryminalne opowiadanie z Dolnym Śląskiem w tle. Tworzy internetową stronę „Czytajmy Polskich Autorów”, która ma na celu propagowanie polskiej prozy, prowadzi blog z recenzjami, organizuje cykliczne konkursy. Prywatnie żona, mama dwójki nastolatków, miłośniczka zwierząt i właścicielka czterech kotów.

Pisarka, która niewątpliwie rozpoznawana jest na polskim rynku wydawniczym, z humorem opowiadała o przypadkowych spotkaniach z czytelnikami. Przybliżyła początki swojej przygody z pisaniem, opowiedziała o swojej bujnej wyobraźni dziecięcej, która niejednokrotnie przysparzała jej wiele problemów. Zaczęłam pisać, żeby kogoś nie zamordować. Stwierdziłam, że lepiej mordować w książkach niż w realu – mówiła na spotkaniu autorka. Przedstawiła proces twórczy, swój harmonogram dnia i określiła czas, w którym systematycznie, dzień po dniu, pisze swoje historie. Poruszyła temat książek utrzymanych w konwencji New Adult, opowiedziała o tym, jak bardzo żyje życiem swoich bohaterów i jak świat książki miesza się rzeczywistością.

A. Lingas-Łoniewska „cierpi” na namiar pomysłów, które wciąż wpadają jej do głowy w najmniej nieoczekiwanym momencie. Inspiruje ją muzyka, z niej czerpie pomysły na powieści, do których przeważnie dołącza swoją playlistę.

Przyznaje, że w powieściach „Wszystko wina kota” i „W szpilkach od Manolo” obdarzyła bohaterki szeregiem własnych cech; w zasadzie, jak mówi, w każdej książce zostawiam trochę siebie, przede wszystkim swoje uczucia i emocje. Ponadto stawia na realizm i zawsze przeprowadza szczegółowy research.

„Dilerka emocji” nazwała siebie autorką książek o miłości osadzonej w różnorakim świecie fabularnym. Podkreśliła wielką siłę kobiet w swoich powieściach, które wywołują przemiany w głównych bohaterach. Dla pisarki konstrukcja głównego bohatera jest najważniejsza w procesie tworzenia. Lubię mrocznych bohaterów, bo są dwuznaczni moralnie, balansujący na granicy dobra i zła – wyznała.

Swoje książki kieruje do czytelnika, który lubi różnorodność, emocje, wzruszenia, który ceni wielogatunkowość i nieoczywiste zakończenia. Powstała już powieść, której akcja jest osadzona na Podkarpaciu, niewykluczone, że pisarka wyśle swoich bohaterów także i do Krosna.